Święci i znani Orioniści
BŁ. FRANCISZEK DRZEWIECKI FDP
Błogosławiony Ks. Franciszek Drzewiecki (1908-1942) – kapłan zamordowany w obozie koncentracyjnym w Dachau 13 września 1942 r., w wieku 34 lat. Beatyfikowany przez Jana Pawła II w 1999 r. Syn Jana i Rozalii. Miał czterech braci i sześć sióstr. Jego rodzina była głęboko religijna.
Po szkole podstawowej podjął naukę w seminarium nauczycielskim w Łowiczu. Ten typ szkoły jednak mu nie odpowiadał. Jesienią 1942 r. rozpoczął naukę w kolegium księży orionistów w Zduńskiej Woli. Następnie rozpoczął studia filozoficzne, które ukończył 1931 r. 10 grudnia 1930 r. złożył pierwszą profesję zakonną. W 1931 r. został wysłany na studia do Włoch, gdzie po kursie języka studiował teologię w Wenecji i Tortonie. W latach 1933-1934 odbył nowicjat. Po zakończeniu nowicjatu 15 sierpnia 1934 r. złożył profesję wieczystą na ręce ks. Alojzego Orione. Święcenia kapłańskie przyjął 6 czerwca 1936 r. z rąk ks. bp. Egisto Melchiori.
Po święceniach kapłańskich pozostał we Włoszech. Pracował w Genui w Małym Kottolengo. W grudniu 1937 r. wrócił do Polski. Został prefektem Krucjaty Eucharystycznej oraz uczył religii w kolegium. Organizował adoracje, uczył katechizmu, organizował przedstawienia religijne. W okresie wakacyjnym 1939 r. został wysłany do pracy w Małym Kottolengo i parafii Najświętszego Serca Jezusowego we Włocławku. W tej pracy wykazywał dużo gorliwości i poświęcenia.
Po wybuchu II wojna światowa pozostał we Włocławku i prowadził rekolekcje, organizował nabożeństwa, spowiadał. Był tam wszędzie, gdzie kapłan być powinien. 7 listopada 1939 r. w mieście Niemcy przeprowadzili masowe aresztowania księży. Ojciec Franciszek, a z nim i ks. Henryk Demrych, zostali również aresztowani. W więzieniu znajdowało się już 43 innych księży i kleryków z ks. bp. Michałem Kozalem na czele. 16 stycznia 1940 r. zostali oni przewiezieni do miejsca odosobnienia w Lądzie, gdzie księża salezjanie mieli swój konwent, zamieniony przez władze okupacyjne na więzienie dla duchownych. Przed wywiezieniem w głąb Niemiec do hitlerowskiego obozu koncentracyjnego Dachau, ojciec Franciszek nie skorzystał z możliwości zwolnienia wyrażając wolę pracy wśród uwięzionych. 15 grudnia 1940 r. trafił do obozu Dachau jako numer 22666. Dostał się do pracy na plantacji ziół. Z powodu silnych odmrożeń kończyn, z niedożywienia i ciężkiej pracy fizycznej jego organizm doprowadzony został do stanu głębokiego wycieńczenia. Ten zły stan zdrowia był przyczyną wywiezienia go 10 sierpnia 1942 do zamku Hartheim, w pobliżu Linz gdzie został zagazowany.
Franciszka Drzewieckiego beatyfikował papież Jan Paweł II 13 czerwca 1999 w grupie 108 polskich męczenników. Ich wspomnienie liturgiczne obchodzone jest 12 czerwca.
Modlitwa za wstawiennictwem bł. Franciszka Drzewieckiego FDP
O Boże, dobry i troskliwy Ojcze, dziękujemy Ci, że nam dałeś w błogosławionym Franciszku Drzewieckim świetlisty przykład kapłana całkowicie oddanego dziełu Chrystusa i Kościoła poprzez wychowanie i miłość do najmniejszych, ubogich i do ludu. Obudź w nas siłę Twego Ducha, abyśmy, jak ksiądz Franciszek, który stał się niewinną ofiarą mogli świadczyć pośród ciemności egoizmu i zła, że tylko miłość zbawi świat i że Ty jesteś Tym, który zwycięża jako ostatni w ogromie swego nieskończonego miłosierdzia. Dla chwały Twego imienia i aby zapanowało Twoje Królestwo sprawiedliwości i pokoju, udziel nam łaski, za jego wstawiennictwem, o którą prosimy. (wymienić łaskę, o którą się prosi). Chwała Ojcu…
Orionista z KL Dachau – artykuł na idziemy.pl
BŁ. RICARDO GIL I ANTONIO ARRUE
Błogosławieni ksiądz Ricardo Gil i postulant Antonio Arrue należą do grupy 522 męczenników, ofiar prześladowań antykatolickich okresu hiszpańskiej wojny domowej, zamordowanych w latach 1936-1939, beatyfikowanych przez papieża Franciszka w Taragonie 13 października 2013 roku.
O. Ricardo miał 18 lat, gdy stracił wszystkich bliskich i wszystko co miał. Depresja, jaka go dopadła, zaciągnęła go w dół rozpaczy. Najgorsze, że został zupełnie sam. Wbrew swojej woli, dwa razy lądował w szpitalu dla obłąkanych. Zawsze uciekał. Ostatni bieg zakończył świętością.
Wywlekli ich z samochodu na plażę. Ojciec Ricardo szedł z przodu. Wymachiwali bronią, krzyczeli. Skrępowany mocnymi więzami Antonio patrzył, jak jeden z bandytów, trzymając broń przy głowie zakonnika, kazał mu zawołać „Niech żyje F.A.I” (od red.: Federación Anarquista Ibérica – jedna z milicyjnych bojówek). Inaczej czekała go śmierć. Zawołał „Niech żyje Chrystus król”. Oprawca przeładował broń.
Życie w mgnieniu oka
Mówią, że są takie momenty w życiu człowieka, kiedy przed oczami staje cała nasza przeszłość. Antonio mógł zobaczyć w tej chwili po kolei śmierć matki, siostry, ojca, utratę dobytku rodzinnego, samotność i beznadzieję, a przede wszystkim mroczne chwile w szpitalu dla chorych psychicznie. Przebłyski światła przypominały mu czas spędzony w Walencji u boku o. Ricardo. Ubóstwo było ogromne, ale ubóstwo wcale nie było nowe, ani straszne. Tutaj miało sens, a dzielenie się z innymi wszystkim, co się ma, przyniosło radość. Przy o. Ricardo znalazł swoje miejsce na świecie. I nadzieję na lepszą przyszłość. Praca, jaką tam wykonywał, przekonała go wreszcie, że jest wartościowym człowiekiem. Zaczął się podnosić, rozwijać. Pojawiły się marzenia. Tyle razy przechodziło mu przez głowę, że chciałby pojechać na misje, stać się sługą ludzi i Ewangelii. Wielu ludzi przychodziło do nich do domu, gdzie drzwi były zawsze otwarte. Nie lękali się włamań, ani kradzieży. Dlaczego? Nie było co u nich ukraść.
Na progu powołania
Ojciec Ricardo przedstawił sprawę powołania Antonia założycielowi Małego Dzieła Boskiej Opatrzności – ks. Alojzemu Orione. Wkrótce miał przystąpić do nowicjatu. Wszystko pokrzyżowały zamieszki w jego ojczystej Hiszpanii. Zupełnie nie mógł zrozumieć czemu ci ludzie traktowali chrześcijan z tak wielką nienawiścią. Czego chcieli, czemu nie podobało im się to, co robią, dlaczego nie mogli ich zostawić w spokoju? Jak w kronice filmowej przewijały mu się liczne twarze sąsiadów, biedaków, przybłędów, którzy zupełnie tak samo jak on, znaleźli schronienie i pomoc w tym „namiocie” Boskiej Opatrzności, pielęgnowanym rękami ojca Ricardo. Wielu z tych biedaków stawało murem w jego obronie za każdym razem, gdy pojawiały się grupy „milicji”, czy samochody F.A.I. Tym razem się nie udało. Został osamotniony, wyrzucony na plażę przez brutalną burzę domowej wojny. Całym sercem był jednak przy o. Ricardo. Jak bardzo – pokazał na ostatniej prostej.
Antonio mógł zobaczyć w tej chwili po kolei śmierć matki, siostry, ojca, utratę dobytku rodzinnego, samotność i beznadzieję, a przede wszystkim mroczne chwile w szpitalu dla chorych psychicznie.
Ostatnia prosta
Kiedy huk wystrzału wstrząsnął powietrzem, Antonio choć na początku ogłuszony, szybko oprzytomniał i rzucił się do przodu. Zaskoczeni napastnicy nie zdołali go powstrzymać. Przypadł do ciała zakonnika. Nie mogli sobie już niczego powiedzieć, żadnych ostatnich słów, nie było żadnego pożegnania. Kula rozerwała głowę ojca Ricardo. Antonio nie oglądał się na siebie, więc nie widział podbiegającego bandyty, nie widział unoszącej się w górę broni, ani kolby opadającej z wielkim impetem na jego głowę. Ostatnią rzeczą, którą usłyszał od swojego przyjaciela było: „Niech żyje Chrystus Król!” i z takimi słowami weszli do Królestwa. Razem!
ABP. BRONISŁAW DĄBROWSKI FDP
Bronisław Dąbrowski urodził się 2 listopada 1917 r. w Grodźcu koło Konina w rodzinie rzemieślniczej. W 1935 r. wstąpił do Zgromadzenia Księży Orionistów w Zduńskiej Woli. Tam ukończył Niższe Seminarium i zdał maturę. Następnie wyjechał do Rzymu na studia filozoficzno-teologiczne.
W 1939 r. wobec zbliżającej się wojny pozostał w Polsce. W czasie niemieckiej okupacji prowadził w Warszawie bursę dla chłopców. W 1943 r. uzyskał tytuł magistra, kończąc konspiracyjne studia na Wydziale Pedagogicznym w Warszawie. Po Powstaniu Warszawskim został wywieziony do obozu pracy w Bittinheim koło Dachau. W 1945 r. powrócił do Polski i otrzymał święcenia kapłańskie.
Był organizatorem domu opieki dla sierot wojennych w Izbicy Kujawskiej. Następnie przeniósł się do Warszawy, gdzie w latach 1949-1954 kierował bursą dla chłopców, prowadzoną przez Zgromadzenie Księży Orionistów. Obrona zakładu przed ingerencją władz państwowych zwróciła na niego uwagę Prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego, który powierzył mu kierownictwo Wydziału Spraw Zakonnych przy Sekretariacie Prymasa Polski. 15 maja 1950 r. objął stanowisko dyrektora Biura Sekretariatu Episkopatu.
W 1961 r. papież Jan XXIII mianował go biskupem pomocniczym warszawskim. Uczestniczył w Soborze Watykańskim II. W lutym 1969 r. został wybrany przez Konferencję Episkopatu sekretarzem Episkopatu. Stanowisko to zajmował do chwili przejścia na emeryturę w 1993 r. Należał do najbliższych współpracowników kard. Wyszyńskiego, a następnie kard. Glempa.
W 1982 r. papież Jan Paweł II podniósł go do godności arcybiskupa. Przez wiele lat przewodniczył delegacji Konferencji Episkopatu ds. Stosunków z Rządem PRL. W rozmowach przygotowujących Okrągły Stół odegrał bardzo ważną rolę, biorąc m.in. udział w przełamywaniu impasu, który nastąpił w negocjacjach w listopadzie 1988 r. Dzięki podjętym przez niego działaniom 18 i 19 listopada na terenie parafii w Wilanowie doszło do spotkania, w którym uczestniczyli gen. Czesław Kiszczak, Stanisław Ciosek, Lech Wałęsa, Tadeusz Mazowiecki, bp Tadeusz Gocłowski oraz ks. Alojzy Orszulik. Arcybiskup Bronisław Dąbrowski wystąpił na nim jako gospodarz.
Abp. Dąbrowski uczestniczył w pracach Komisji Wspólnej przedstawicieli Rządu i Episkopatu, był negocjatorem w sporach między robotnikami NSZZ “Solidarność” a rządem. KUL przyznał mu tytuł doctora honoris causa, prezydent Lech Wałęsa odznaczył go Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
W 1993 r. przeszedł na emeryturę. Zmarł 25 grudnia 1997 r. w Warszawie.
KS. PROF. TADEUSZ WITKOWSKI FDP
Ks. Tadeusz Witkowski urodził się 17 lipca 1935 r. we wsi Kolnica (powiat augustowski) jako syn Konstantego i Feliksy. Ochrzczony został 25 lipca tego samego roku w kościele parafialnym pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Studziennicznej, oddalonej 10 km od rodzinnej wsi. W czasie okupacji niemieckiej w tym samym kościele przystąpił do Pierwszej Komunii św. Tam również po zakończeniu wojny przyjął sakrament bierzmowania.
Sześć klas szkoły powszechnej Tadeusz ukończył w rodzinnej wsi. Po jej ukończeniu rodzice posłali go do szkoły w Augustowie, gdzie zaliczył siódmą klasę. Następnie wstąpił do Niższego Seminarium Duchownego Księży Salezjanów w Różanymstoku. Gdy jednak dowiedział się o Zgromadzeniu Księży Orionistów, o ich życiu i celach, zrodziło się w jego sercu pragnienie, aby do niego wstąpić, co uczynił w 1952 r. Po nowicjacie 15 sierpnia 1953 r. złożył pierwszą profesję zakonną, a śluby wieczyste 15 sierpnia 1957 r. w Izbicy Kujawskiej.
Kl. Witkowski w 1960 r. ukończył Wyższe Seminarium Duchowne i został skierowany na roczne tyrocynium do Kalisza, gdzie pracował jako wychowawca chłopców upośledzonych w stopniu lekkim, Wtedy zrodziło się w nim zainteresowanie psychologią. 17 września 1961 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk bp. Franciszka Korszyńskiego.
Potem został skierowany na specjalistyczne studia na Katolicki Uniwersytet Lubelski, które w 1965 r. ukończył obroną pracy magisterskiej. W 1969 r., po uzyskaniu stopnia doktora, podjął stałą pracę na KUL-u, a w 1981 r. uzyskał habilitację. W latach 70. i 80. wyjeżdżał do ośrodków naukowych za granicą: w Anglii, Włoszech, Belgii, Holandii i USA. W 1983 r. otrzymał tytuł docenta, w 1992 r. – profesora nadzwyczajnego, a w 1993 r. – profesora zwyczajnego. W 1984 r. został kierownikiem Katedry Psychologii Rehabilitacji w Instytucie Psychologii na Wydziale Nauk Społecznych KUL-u.
Szerokie przygotowanie merytoryczne, a przede wszystkim wielka pracowitość i oddanie dla innych zadecydowały o powierzaniu ks. Tadeuszowi odpowiedzialnych funkcji. Był on twórcą powszechnie uznawanej lubelskiej szkoły psychologii rehabilitacji; członkiem towarzystw naukowych i społecznych. 27 września 1992 r. został odznaczony przez Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. 18 października 1999 r. rektor KUL-u przyznał mu nagrodę indywidualną II stopnia za oryginalne i twórcze osiągnięcia naukowe.
Przez cały czas pracy na KUL-u ks. Witkowski dojeżdżał do naszego Seminarium w Zduńskiej Woli z wykładami z psychologii i medycyny pastoralnej oraz prowadził seminaria magisterskie. Był przyjacielem młodzieży, gorliwym kapłanem, autorem ponad l00 prac naukowych, w tym 6 książek. W paru artykułach opisał fenomen placówki oriońskiej we Florencji. Pod jego kierunkiem powstało ponad 250 prac magisterskich. Służył wszystkim potrzebującym, szczególnie niepełnosprawnym.
Ks. Tadeusz Witkowski zmarł w Lublinie 28 sierpnia 2000 r., mając za sobą 65 lat życia, 47 lat profesji i 38 lat kapłaństwa. Został pochowany na cmentarzu w Zduńskiej Woli.